Rozdział 14.

Na całe szczęście Zaynowi nie stało się nic poważnego. Nóż był zbyt krótki, żeby uszkodzić jakieś ważne narządy wewnętrzne. Lekarze jedynie wyskoczyli do nas z pretensjami, że wyciągnęliśmy z niego narzędzie zbrodni, przez co mogliśmy spowodować krwotok. Niestety spałam na lekcjach edukacji dla bezpieczeństwa i teraz są tego efekty.
Malik za dwa dni wyjdzie ze szpitala, a policja już szuka osoby odpowiedzialnej za zaatakowanie go i prawdopodobnie trafi ona za kratki. Sprawiedliwości stało się za dość.
Harry odprowadził mnie ze szpitala do domu. Dzisiejszego dnia nie mieliśmy w planach spędzić razem, ponieważ jutro czeka mnie bardzo ważny test z języka angielskiego i na prawdę muszę się do niego przyłożyć. Te niedzielę miałam zamiar w jak największym stopniu poświęcić nauce.
Przekroczyłam próg drzwi, zamknęłam je za sobą i oniemiałam.
Zrobiłam wielkie oczy, które po chwili napełniły się łzami i padłam na kolana. Mój dom był zdemolowany. Na podłodze leżały pozostałości pobitych przedmiotów takich jak wazony czy aniołki, które namiętnie zbierała moja mama. Nasze fotografie były poplamione czerwoną farbą. W meblach było mnóstwo dziur, jakby ktoś chciał porąbać je siekierką. W kuchni na podłodze leżały pobite wszystkie naczynia, blaty były porysowane, drzwiczki od szafek wyrwane, woda odkręcona. Na szybie znów czerwoną farbą było napisane: Zemszczę się.
Byłam okropnie przerażona. Ręce mi się trzęsły, ledwo co stałam na nogach. Nie mogłam już nawet płakać. Bałam się poruszać po własnym domu, bo kto wie czy za rogiem nie czai się jakiś psychopata z siekierą. Od razu napisałam sms-a do mamy, żeby zwolniła się z pracy i jak najszybciej tu przyjechała.
Wzięłam kilka głębokich wdechów i ruszyłam w stronę dużego pokoju. Tam, podobnie jak w innych pomieszczeniach panował chaos. Podarte książki leżały na ziemi, fotele i kanapa były odwrócone do góry nogami, a telewizor był praktycznie złamany w pół. Złapałam się za głowę i zaczęłam przeraźliwie głośno szlochać. Ogarnęła mnie panika. Skakałam w kółko po salonie i krzyczałam, przewracając się o wszystko, co napotkałam na swojej drodze. Pobiegłam w stronę mojego pokoju. Otworzyłam ostrożnie drzwi. Moje serce na chwilę stanęło. Na ścianie przede mną widniał czarny, ogromny napis: WSZYSCY ZGINIECIE. Na czworakach doczołgałam się do biurka, na którym leżała kartka. Zaczęłam czytać na głos zrobiony pismem literek z gazet tekst. Brzmiał on mniej więcej tak: Pożałujecie tego, że ze mną zadarliście i mnie wsypaliście. Nigdy wam tego nie odpuszczę.
Podarłam tą kartkę i położyłam się na ziemi na przeciwko tego przeraźliwego napisu. Tępo się w niego wpatrując próbowałam ogarnąć swoje myśli i zrozumieć, co się tak właściwie stało i dlaczego tak się stało. Wydawało mi się, że śnię. Próby wybudzenia się z tego "snu" zakończyły się jednak niepowodzeniem. Mimo wszystko do mnie nadal nie docierał obecny stan rzeczy. Leżałam tak chyba przez dobrą godzinę, gdy usłyszałam znajomy, damski głos. To była mama, która wykrzykiwała moje imię. Nie miałam nawet siły wstać. Czekałam, aż znajdzie mnie. Po niedługim czasie jej się to udało.
- Nic Ci nie jest?! - uklęknęła przy mnie i przytuliła mnie.
- Chyba nie... - odpowiedziałam słabym głosem.
- Co tutaj się do cholery stało?! Kto to zrobił?! - wykrzykiwała.
- Nie wiem, mamo. - wciąż tępo wpatrywałam się w ten napis.
- Dzwonię na policję. - wyciągnęła z kieszeni telefon.
- Mamo, przepraszam. - wydukałam.
- Nie masz za co, to nie Twoja wina. - odpowiedziała wybierając numer.
Podniosłam się powoli i wyszłam z pokoju. Próbowałam iść po schodach, ale moje nogi tak bardzo się trzęsły, że zeszłam po nich na czworaka. Wyszłam na zewnątrz i usiadłam na schodach przed domem. Schowałam twarz w dłonie i zaczęłam przeraźliwie płakać. Spojrzałam w niebo, które wyglądało dziś wyjątkowo pięknie.
- Dlaczego mi to robisz?! - wykrzyczałam na pół osiedla.
Wyciągnęłam z kieszeni moją komórkę i napisałam sms-a do Harrego o treści: Spotkajmy sie w parku za 10 min. Miałam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i przyjdzie. Teraz wsparcie kogoś bliskiego jest dla mnie bezcenne, bo jestem w totalnej rozsypce. On jest pierwszą osobą, do której dzwonię zawsze, gdy jest mi źle. Wystarczy krótka rozmowa, kilka słodkich całusów, pełnych miłości spojrzeń, małych gestów i od razu poprawia mi się humor. Tym razem pewnie tak nie będzie, ale po prostu chcę go mieć blisko przy sobie.
Przeczesałam włosy palcami, wstałam ostrożnie i ślamazarnym krokiem ruszyłam w stronę umówionego miejsca. Już z daleka widziałam Harrego, który czekał na mnie, siedząc na ławce, którą oświetlała lampa. Od razu, gdy mnie zobaczył, poderwał się do góry i rozchylił ramiona. Normalnie to pobiegłabym teraz w jego stronę i się na niego rzuciła, ale nie miałam nawet na to siły. Stanęłam na przeciwko niego i spojrzałam mu się w oczy. W tym momencie przytulił mnie mocno, a ja wybuchłam płaczem.
- Co się stało, skarbie? - pogłaskał mnie po włosach.
Nie odpowiedziałam. Wtuliłam głowę w jego klatkę piersiową i zaczęłam szlochać. Próbował mnie uspokoić, ale nie wiele to dawało. Usiedliśmy wreszcie na ławce. Złapał mnie za podbródek i uniósł moją głowę lekko ku górze. Pocałował mnie w usta. Uspokoiłam się na chwilę.
- Powiedz co się stało. - pogładził mnie po policzku. - Nie będę w stanie Ci pomóc, jeżeli nie dowiem się w czym rzecz. - złapał mnie mocno za rękę i patrzył mi się w oczy.
Wzięłam głęboki wdech, otarłam łzy i w końcu zaczęłam mówić. Z każdym słowem Harry wyglądał na coraz bardziej zdziwionego i przerażonego.
- To on... - przerwał mi. - Jestem pewien, że to on. - na jego twarzy zagościła złość.
- Kto? Co? - zapytałam zdziwiona.
- Ten nieznany osobnik, który zaatakował Zayna. - odpowiedział stanowczo. - To na pewno jego robota. - zacisnął ręce w pięści. - Zabiję drania, przysięgam! - uderzył pięścią w ławkę.
- Uspokój się, proszę. - pociągnęłam go za kurtkę.
Harry wziął kilka głębokich wdechów.
- Wybacz. - westchnął. - Musimy zgłosić tą sprawę na policję. Nie wiadomo, jakie chore myśli może mieć ten człowiek i do czego jest zdolny. - spojrzał się na mnie. - Boję się o Ciebie. - chwycił mnie za rękę.
- Harry, ja też się boję... - wydukałam.
- Mam pomysł! - aż podskoczył mówiąc to. - Twój dom jest zdemolowany i tak czy siak nie mogłabyś tam na razie przebywać, więc może...tymczasowo ty i Twoja mama zamieszkacie u mnie? Moja rodzicielka na pewno nie będzie miała nic przeciwko. - wyszczerzył rząd białych ząbków.
- Na prawdę? Mogłybyśmy? To nie będzie żaden kłopot? - dopytywałam.
- Skądże! - przytulił mnie. - Przynajmniej będę miał Cię pod opieką 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Nie pozwolę, żeby coś Ci się stało. - pocałował mnie we włosy.
No i proszę. Jedno spotkanie z Harrym, a mój stan się w miarę ustabilizował. - Co ja bym bez niego zrobiła? - zapytałam sama siebie, lekko uśmiechając się pod nosem i wtulając się w niego.
Przypomniało mi się nagle, że zostawiłam mamę zupełnie samą, nie mówiąc jej nawet, że gdzieś wychodzę. Wspólnie z Harrym po nią poszliśmy. Bardzo się ucieszyła na wieść o tym, że będziemy miały gdzie mieszkać, dopóki nie doprowadzimy naszego domu do stanu normalnego użytkowania. Zabrałyśmy kilka rzeczy, które nie zostały w jakiś sposób zniszczone i ruszyliśmy w stronę domu Harolda. On w drodze poinformował swoją matkę o przykrym wydarzeniu, które nas spotkało. Pani Styles okazała się bardzo miłą osobą. Powitała nas wesoło i prosiła, żebyśmy czuli się jak u siebie w domu i mówiły jej, jeżeli będziemy czegoś potrzebowały. Harry nie mieszkał w dużym domu, dlatego też miał na razie dzielić ze mną swój pokój. Co prawda jego łóżko jest dwuosobowe, ale nasze matki zgodnie stwierdziły, że nie możemy spać razem, bo to z tego nie wyniknie nic dobrego, więc dla Harrego zostaje materac. Tak czy siak, jak będziemy chcieli to i tak będziemy spali razem, nie muszą o tym wiedzieć.

*Tymczasem w domu Louisa, z jego perspektywy*

- Robi się dość późno. Rodzice nie będą się o Ciebie martwić? - zapytałem troskliwie.
- Powiedziałam im, że zostaję na noc u Mii... - Cornelia cwaniacko się uśmiechnęła.
- Rozumiem. - uniosłem brwi do góry. - Może chodźmy do mojego pokoju? - zaproponowałem.
- Z przyjemnością. - odparła zalotnie się uśmiechając.
Wziąłem ją na ręce i pobiegliśmy na górę. Ułożyłem ją delikatnie na łóżku i usiadłem obok na krześle.
- To co chcesz robić? - spytałem zapalając lampkę nocną.
- Może ty mi powiesz? - usiadła na mnie okrakiem.
- Z Tobą, mogę robić wszystko. - objąłem ją w talii i przyciągnąłem do siebie.
Zacząłem całować ja po dekoldzie, kierując się ku górze. Wreszcie nasze usta się zetknęły. Nieśmiałe i delikatne pocałunki z czasem przerodziły się w namiętne i nachalne. Cornelia podwinęła mi koszulkę do góry i wodziła opuszkami palców po mojej klatce piersiowej. Ja natomiast zabrałem się do zdejmowania z niej zwiewnej bluzeczki i stanika, który miał na prawdę skomplikowane zapięcie. Po kilkuminutowej męce jednak poradziłem sobie z nim. Ująłem jej piersi w dłonie i zacząłem je pieścić. Cornelia jęczała cichutko, a jej oddech stawał się coraz płytszy. Przenieśliśmy się na łóżko. Corn pozbyła się spódniczki i została już w samych majtkach, które swoją drogą były na prawdę seksowne. Czerwona koronka mnie podnieca. Złapała w zęby guzik od moich spodni i zaczęła nim szarpać tak długo aż go odpięła. Za chwile i ja zostałem w ostatniej części mojego ubioru. Poczułem, że moja marchewka nieco się unosi i twardnieje. Spojrzałem jej w oczy, z których na kilometr biło porządanie i niesamowita chcica. Ona od dawna mi się podobała, więc to jeszcze bardziej zachęciło mnie do dalszego działania.
Muskałem delikatnie jej szyję i z każdą minutą schodziłem o kilka centymetrów niżej. Zatrzymałem się tuż przed jej muszelką i podniosłem głowę do góry. Widząc wyraz jej twarzy byłem pewny, że chce więcej. Długo nie czekając praktycznie zdarłem z niej seksowne majteczki i wziąłem się do roboty. Cornelia oddychała głośno i wydawała z siebie dzikie piski. Sadząc po jej zachowaniu, musiałem być dobry w te klocki. Nagle Cornelia odepchnęła mnie na bok. Sięgnęła do swojej, leżącej na ziemi torebki i wyciągnęła z niej wielkie dildo. Moja pierwsza myśl: Po jakiego chuja ona nosi ze sobą takie rzeczy? Lecz potem domyśliłem się, że zaplanowała sobie całą dzisiejszą noc. Rozłożyła nogi i zaczęła się masturbować patrząc mi prosto w oczy. Chyba nigdy wcześniej nie byłem świadkiem bardziej podniecającego widoku. Moja marchewa aż prosiła się, żeby wejść w jej sałatkę. Nie wytrzymałem napięcia i rzuciłem się na nią. Wyrwałem jej z ręki dildo i wszedłem w nią bez większych problemów. Wydawało się, jakby to nie był pierwszy jej raz, ale nie będę w to wnikał.
- Zerżnij mnie tak, żebym nie wiedziała, gdzie jestem i co się dzieje wokół mnie. - szepnęła mi do ucha.
Te słowa mnie zmotywowały. Najpierw próbowaliśmy pozycji na jeźdźca, potem na pieska, na łyżeczkę i wszystkie inne, najbardziej popularne. Później przyszedł czas na pozycje niekonwencjonalne i bardzo skomplikowane. Podejrzewam, że na podstawie naszej dzisiejszej upojnej nocy można by było dodać nowe pozycje do znanych już z Kamasutry.
Cornelia wydawała się wiecznie niezaspokojona. Ciągle chciała więcej i więcej. Starałem się za nią nadążyć, ale przyznam, że łatwo nie było. Wreszcie poczułem, że nadchodzi wielki finał. Z uwagi na to, że nie chcemy żadnej wpadki, wyszedłem z niej i skończyłem wprost na jej piersiach. Opadłem zmęczony na łóżko i zacząłem głośno sapać.
- Byłeś niesamowity. - wyszeptała i pocałowała mnie czule w usta, po czym ułożyła głowę na mojej klatce piersiowej.
- Ty też, maleńka. - nakryłem nas kołdrą i wplotłem palce w jej włosy. W mgnieniu oka zasnęliśmy. To dlatego, że byliśmy totalnie wykończeni. Chyba nigdy nie zapomnę tej nocy.

Oto jest rozdział 14! :D
Wiem, że musieliście na niego długo czekać, ale mam poważną blokadę twórczą.
W ogóle nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale chciałam mimo wszystko coś dla was dodać.
Czekam na wasze opinie w komentarzach! :)
Dziękuję również za tyle komentarzy pod ostatnią notką, jesteście cudowni! ♥
Pozdrawiam i do następnego. ♥

poniedziałek, 23 stycznia 2012

72 responses to Rozdział 14.

  1. Mintaj says:

    OMG X 10000000
    Rozwaliłaś mi system. Wbiłaś się w d*pę ACTA tak głęboko, że nie będą mogli siedzieć. Brawo! Pisz dalej, nie daj się

  2. Marika says:

    DZIEKI CI BOŻE ŻE Z ZAYNEM NIC NIE JEST *___* prooooszę pisz częściej <3 :D

  3. Anonimowy says:

    To jest świetne !!!!!!!!!!!!!
    Teraz pisz coś do Larry'ego

  4. Anonimowy says:

    wyjebany <3 ,
    pisz częśćiej (;

    @Karolina_Zalas ..

  5. Anonimowy says:

    Krótko i na temat - ZAJEBISTE!! *__*

  6. Anonimowy says:

    Kuurde, UWIELBIAM. < 33
    Czekam na kolejną notkę, kurde. *_____*

    @Julka_x o___O

  7. ~Pattie says:

    Pliss dalej xx Kocham Harrego jest taki mega czuły i wgl xxx zapraszam do mnie http://messing-with-my-head.blogspot.com ;)

  8. Anonimowy says:

    Wcześniejszych rozdziałów nie czytałam, jednak ten jest świetny, haha. Zaraz się biorę za czytanie wcześniejszych. ;)

  9. Anita says:

    no nareszcie!
    oj,tam. jest super, jak zwykle!
    no to teraz czekam na nastepny ;d
    i ma sie pojawić jak najszybciej!
    @dooherty

  10. Bianka says:

    jest świetny! ;o kurde, kurde, może będzie coś zboczonego u Harrego i Mii? XD
    aaa, no i Lou z Cornelią *.*

  11. Anonimowy says:

    fajny rozdział! Długo kazałaś na niego czekać - racja xD

  12. Anonimowy says:

    mistrz erotycznych opisów znów w akcji haha, oby tak dalej! czekam na następny rozdział, mam nadzieje że szybciutko się pojawi<3333:*

  13. Anisa. says:

    Po pierwsze. Z Zaynem nic nie jest. Po drugie. Współczuję głównej bohaterce, ale ma Harry'ego, więc.. mam nadzieję, że nic jej nie będzie. Po trzecie. Ostatni fragment *,* Wow :D Świetny rozdział :) [help-me-see]

  14. dusia_PL says:

    kurcze, jak ktoś mógł zdemolowac im dom ? : O dobrze, że nikogo nie było wtedy w domu. ; ) Oby chłopcy sie dowiedzili kto to : ) Mi się rozdział bardzo podoba ; D Nie wiedziałam ,że Louisowi podoba się Cornelia ; D <3

  15. Anonimowy says:

    wow, ostro XD
    dobrze, że Zaynowi nie stało sie nic poważnego. ale nie spodziewałam się, ze ktoś posunie sie do zdemolowania domu...
    czekam na więcej ;)
    @Kramel97

  16. Ada ; ) says:

    Będę szczera: ten rozdział nie spodobał mi się tak bardzo, jak poprzednie ; ) To znaczy był świetny, do momentu, jak zaczęłaś pisać z perspektywy Louisa. To.. hm, nie udało Ci się zbytnio. ; ] Ale spokojnie, nadal kocham Twoje opowiadanie :D I pisz dalej. :D Czekam na następny rozdział.

  17. Anonimowy says:

    zaczynam się martwić , że niedługo skończysz pisać bloga :( ... fajny rozdział ;) pozdrwaiam ;***

  18. Miyu says:

    TYM ROZDZIAŁEM ROZWALIŁAŚ SYSTEM! XD
    Bosh, aż mi słów brakuje hahah XD Przychodzę do domu, a tu taka niespodzianka! *_* I wgl, masz szczęście, że Zaynowi się 'nic nie stało'! Pamiętaj, że znam twój adres haha ;p
    I jak ktoś mógł jej tak dom zdemolować? ;o Masakra. Ja bym się chyba bała gdziekolwiek dalej zajrzeć, położyłabym się ryczała lol...
    Czekam na kolejny! <3
    [save-your-heart-tonight.blogspot.com]

  19. Anonimowy says:

    ;O na koncu to przyszalalas xd

  20. Anonimowy says:

    OMG ! Lou i Cornelia ? No nieźle :D JEzuu jaki boski rozdział + zaszalałaś ahahhahahahaha
    WIESZ ,ŻE CZEKAM NA KOLEJNY ♥
    @Juliaaswag

  21. Anonimowy says:

    noo, z koncówka ostro pojechalas, ale podoba mi sie :3 i to ze Harry bedzie mieszkal z Mia tez :33

  22. . says:

    na szczęście Zaynowi nic nie jest *-* co za menda rozwaliła jej dom -.- A ta końcówka xd nieziemska :D

  23. ddonia69 says:

    Kocham to twoje opowiadanko ! ;D

  24. Anonimowy says:

    To jest genialne ! *___*
    Dawaj następną, nie mogę się już doczekać :D

  25. Anonimowy says:

    OSTRO ! ;-D xD czekam na kolejny rozdział ;-D

  26. Anonimowy says:

    Jedyne co mi się średnio podobało to końcówka. Chociaż chciałam, że by Lou był z Cornelią. Nie przesadzaj tylko z tymi niektórymi scenami. Ale i tak kocham twoje opowiadanie. :)

  27. Aleeex says:

    Blokade ? Dziewczyno jesteś niesamowita a tekst typu "Poczułem, że moja marchewka nieco się unosi i twardnieje" mnie w całości rozjebał. Powinnaś częściej dodawać nowe rozdziały ! KOCHAM TO ! xx

  28. namaxarozowa says:

    ten rozdział... a właściwie całe opowiadanie może opisać tylko jedno słowo - WOOOOOOW !!!!! JESTEŚ NIESAMOWITA !!!!!!

  29. Anonimowy says:

    Boże dziewczynooooo xD kocham cie ale ja tak lubiłam jeść marcherki!!!! xd weź sie no ;D genialny rozdział i czekam na następny ;pp <3

  30. Anonimowy says:

    hahahaha:D
    po prostu KOCHAM TO!!<3
    najlepsza końcówka..
    Czekam na kolejny;D

  31. Anonimowy says:

    Twoje notki mnie rozwalają. Kiedy je czytam nie mogę pohamować się od śmiechu xddd Ogólnie mi się podoba. Mała uwaga.. z racji, że jestem wzrokowcem to wyłapuję większe orty- naprawdę piszemy razem- tak na przyszłość :)
    Czekam na nexta i nie daj nam tak długo czekać :P

  32. Anonimowy says:

    Boże dziewczyno jesteś po prostu zajebista, haha kocham twój styl pisania. Czekam na next ! Jak mogłabyś to informuj mnie na twitterze mój nick to : @wowlovely69

  33. Victoria says:

    Mrah ! Kocham Too ! A Ta Marchewka XDDDD hah xD Zdecydowanie wolę momenty z Harrym i Mią xD

  34. Anonimowy says:

    naprawdę wspaniale piszesz, ale moim zdaniem powinnaś zwrócić trochę uwagę na pisownię . Np. pisze się patrzył, a nie patrzał . Razi mnie to po oczach ; D ale stylu nie zmieniaj ; )
    Pozdrawiam . Liv < 3

  35. Żańcia says:

    omatko :D
    świetny jak zwykle, pisz częściej na tmy i an tym drugim blogu :D

  36. Anonimowy says:

    teraz jak będę jeść marchweki to mi się ten rozdział przypomni ;x hahahahahahahaha XD

  37. Anonimowy says:

    idę jeść marchewkę ! XDD

  38. Anonimowy says:

    świetne opowiadanie ;d .. pisz dziewczyno ! nie mogę się doczekać, kolejnej części ; d
    zapraszam do siebie .
    http://miedzynarodowa-milosc-w-oczach-alenki.blogspot.com/

  39. Anonimowy says:

    Kocham Twoje opowiadanie < 3
    Bardzo się w nie wciągam ;)
    Rozdział wprost cudowny < 3
    Pisz szybko NN < 3 ;*
    @klaudiiiiaa

  40. Anonimowy says:

    wkurwiasz mnie . Nie ma w tym już nic fajnego i jeszcze Louis z Cornelią . Nie no, ok . Pasują do siebie, ale te teksty typu : zerżnij mnie ` to są troszkę nie na miejscu .
    Zaczyna sie to robić nudne . Za dużo sie dzieje i niedługo to będzie kryminał, zamiast normalnego opowiadania o One Direction .

  41. Edith says:

    Odcinek aż mi szczęka opadła w dół. Cornelia i Lou wymiatają normalnie ^^ Miło ze strony Harrego ,że je przygarnie. Ktoś musi być strasznie zazdrosny. Czekam na następny , informuj mnie ; ) Zapraszam też do siebie na prolog dance-with-me-tonight.blogspot.com Pozdrawiam ; )

  42. hoodie_ says:

    Mogłabyś pisać kryminały..xd
    Odcinek wbijający w podłogę..;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. xd
    http://wspolnykierunek.blogspot.com

  43. al0hakitty says:

    Boski blog . ♥ Ale masz powodzenie . A to mój blog
    http://onedirection018.blogspot.com/

  44. Dominisia96 says:

    świetne opowiadanie dawaj następny rozdział... czekam

    Jeśli masz ochotę wpadaj do mnie www.onedirectionstorrry.blogspot.com ;)))

  45. Anonimowy says:

    siwrne po prostu super nie moge sie doczekac kolejnego ciekawe kiedy harry sobie wszystko przypomni po poristu nie moge sie doczekac



    a to opowiadanie mojej kolezanki
    zachecam do czytania
    http://onedirectionstorrry.blogspot.com/

  46. martylianka says:

    aaa swietniee ! daj juz next :) zapraszam na mojeego : http://wish-you-were.blogspot.com + dodaje do obs. : )

  47. Jadzia says:

    szybciej dodawaj, świetne, zapraszam do siebie http://oneloveonethingonedirection.blogspot.com/

  48. Liv ; D says:

    Jak zwykle super <3

    Zapraszam do mnie : )

    http://outsidexthexworld.blogspot.com/

  49. Anonimowy says:

    Supeer rozdział . <3
    Czekam na kolejny . : 3

  50. Anonimowy says:

    NIE RÓB MI TEGO ! DODAJ NOWY ROZDZIAŁŁ :(:(:(:(:( TEN JEST BOSKI ,ALE CZEKAM NA NASTĘPNY !

  51. Anonimowy says:

    MATKO KOCHAM CIĘ ! DODAJ NOWY PLIIIIS :D :*****

  52. Anonimowy says:

    JESTEM TWOJĄ FANKĄ ! ♥

  53. Anonimowy says:

    NAJLEPSZY BLOG NA ŚWIECIE !! ♥

  54. Anonimowy says:

    Bardzo fajny rozdział, bolą mnie już palce bo walcze o kolejny więc proszę dodaaj ;D

  55. Anonimowy says:

    Nie dobry Louis! Hahahah xd jejku. Dopiero zaczęłam czytać, ale wszystkie rozdziały przeczytałam. Masz talent dziewczyno. Czekam na dalsza część ! <3 @xAniua

  56. UpAllNight says:

    Lubię twoją historię i czytam ją regularnie. Dodałam tego bloga do ulubionych na swoim blogu. A więc w ramach wdzięczności z twojej strony chciałabym w tym komentarzu zareklamować swojego bloga:

    http://onedirectionlovelymoments.blogspot.com/

    Z góry dziękuję i życzę dalszych pomysłów na bloga. :)
    P.S. jest już nowy rozdział.

  57. Karolina says:

    JA CHCĘ JESZCZE!!!!!!!!!!!!!!
    hehehe...
    Zapraszam oczywiście na mojego bloga.
    http://or-worthy-of-love.blogspot.com/

  58. Anonimowy says:

    Ja nie mg cóż za wyobraźnia ;o xd


    Fajny blog , ale nie każ nam tak długo czekać, dodasz nową notkę w ten weekend ? ;** proszę? ♥

  59. Anonimowy says:

    Cornelia O.OOO''
    cóż za niewyżyte dziewcze xdd
    Zdecydowanie wole momenty z Harrym i Mią. A teksty typu 'zerżnij mnie' troche ogranicz.. bo to głupio brzmi i człowiek czuje się jak by czytał tandetne opowiadanie erotyczne...


    A ogółem opowiadanko fajowe. Napisz nie długo coś nowego :* ♥

  60. Anonimowy says:

    jestem równie niezaspokojona jak Corn. :D czekam na nextaa. :D jestes meega. - Marzenka.

  61. Catherine says:

    A więc tak... Przeczytałam wczoraj CAŁY blog. Skończyłam po drugiej w nocy, więc pomyślałam, że skomentuję następnego dnia, bo niczego sensownego o tej porze bym nie napisała.
    Powiem Ci, że beczałam jak głupia. Strasznie podobała mi się ta akcja Harolda na balu maskowym. God, jakie to było romantic. <3 Albo jak jej chciał dać pięćdziesiąt groszy, a ona takie zdziwienie i zdezorientowanie... Albo... albo jak jej zaśpiewał tą piosenkę. *.*
    Nie ukrywam, że podobała mi się scena w dwunastym rozdziale. *le dirty mind*
    Z drugiej strony są wszystkie sceny z Niallem... Jak ją pociesza, jak ona martwi się o niego, gdy ten dostaje w łeb piłką i jeszcze scena na plaży i to jak ją poprosił o chodzenie.
    Jestem rozdarta pomiędzy Harrym, a Niallem. Płakałam, gdy Harold ją źle traktował i prowadził się z Jasmine i płakałam, gdy Niall kończył swój związek z Mią.
    I w ogóle reszta zespołu jaka słodka jest. <3 Awwwweh.
    Jestem zbyt przejęta fabułą, by przejmować się błędami, acz takowe gdzieniegdzie znalazłam. ;) Ale spoko, wszyscy popełniamy błędy.
    Ogólnie blog jest OSOM i mam nadzieję, że namówię Cię na dodanie kolejnego rozdziału.
    ...
    Wow, jaki długi ten komentarz mi wyszedł. >.<

    [summer--adventure] [wandering-lovers] [sky-high-fly] [just-as-you]

  62. mycha says:

    omg, suuuuper! pisz szybko następną notkę. :D
    tym czasem zapraszam się do mnie: http://moments-in-love-onedirection.blogspot.com/ właśnie zaczęłam pisać. ;)

  63. maddie styles says:

    Boże, kobieto! Ty jesteś świetna! ZAJEBIŚCIE piszesz! Przeczytałam wszystkie 14 rozdziałów i.. kurde, stwierdziłam, że teraz nie będę miała co robić! Dodawaj kolejny rozdział jak najszybciej, bo jestem ciekawa, co się stanie z Mią i Harrym, i jak tam Corn z Loiusem. :D

  64. Anonimowy says:

    Poszukuje ktoś współlokatorki do pisania opowiadania? (moge być anonimowa). Nudzi mi się zazwyczaj w nocy, a mam masę pomysłów na pisanie. Do tego ostatnio ten zespół jest popularny wiec moge komuś pomóc z przyjemnością ;)
    Nie chce sama otwierać opowiadania.
    nr. 11307221

  65. Anonimowy says:

    kiedy bd kolejny rozdział ?

  66. Mintaj says:

    Twój blog to legenda ^^ ale rzadko dodajesz, zamęczasz nas! haha ;D zapraszam do mnie:
    www.wmmb-dontwakeup.blogspot.com

  67. roksa says:

    świetny blog i ten rozdział *.*
    czekam już na kolejny !
    zapraszam do sb :D
    http://ineedthat-onething.blogspot.com/

  68. Anonimowy says:

    Uwielbiam twoje opowiadanie. Jest cuuudne. Zapraszam na mojego bloga http://directioners17.blogspot.com/

  69. Anonimowy says:

    Cudny blog! (;
    Kiedy mogę się spodziewać nowego rozdziału??

  70. Anonimowy says:

    marchewa ? hahahahahha takiego okleślenia jeszcze nie słyszłam , ale dobre .
    świetny rozdział . ;)

  71. dobre :)
    masz naprawdę talent do pisania :)

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
Agata. (;
I'm just a ordinary girl. (:
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.